Wypuściłem z buzi przyrodzenie nabierając wdechu i patrząc pożerającym wzrokiem na klatkę blondyna. Podniosłem się powoli do góry dotykając idealnych mięśni. Z uwielbieniem począłem błądzić językiem po jego torsie. Bawiłem się tym ciałem jak chciałem, dopóki nie poderwał mojej twarzy do góry i nie pocałował mnie brutalnie. Zamruczałem chłopakowi w usta łapiąc go za biodro prawą ręką, a lewą trzymając się ramienia. Odchylaliśmy się do tyłu, a ja musiałem się gibać jak lody na patyku które wycofano ze sprzedaży, dlatego powoli zniosłem nas w dół. Zawisł nade mną i zaczął drapać moją własną klatkę nie mogąc powstrzymać się przed przyssaniem do mojej szyi.
-Hmm..-burknąłem.-Aż tak kochacie moją szyję, że maltretujecie ją przy pierwszej lepszej okazji?
Nie odpowiedział. Przewróciłem oczami zdenerwowany i popchałem go do tyłu. Przejąłem inicjatywę ściągając mu bokserki..
_____
Nad ranem obudziłem się leżąc głową na brzuchu chłopaka całkiem goły. Skrzywiłem się próbując przypomnieć, co właściwie się działo, kiedy momentalnie poczułem jego palce błądzące po moim ramieniu.
-Nie pozwalaj sobie..-warknąłem posyłając mu złowrogie spojrzenie.
<Hanz>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz