❢ Strony Dodatkowe ❢
środa, 31 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Od Hannzev'a CD Vernelli
-No nie ja się na to nie pisze-powiedziałem stanowczo kręczac głową, a przy okazji cofając się o parę kroków.
-Musimy i tak to kiedyś zrobić.Hanss błagam cię daj spokój i pozwól ją nauczyć-powiedział cicho podchodząc do mnie.
-Nie musimy teraz-wychyliłem się i spojrzałem na dziewczyne już nie była malutka, była już nastolatką. Boże chroń nas. Westchąłem poczym spytałem:
-Co zamierzasz?
<da da dam *fanfary*>
Od Vernelli'ego CD Jasmin
Skrzywiłem się, gdyż uciekła mi myśl.
-To trochę niebezpieczne miejsce, mamy tam granice.-powiedziałem majdając łapą w wodzie. Przez chwile nie słyszałem nic oprócz swojego oddechu.
-Ale nie jest zakazane.-wyrzuciła z siebie. Zagryzłem język, to nie było fajne miejsce, o nie.. tam, czekały dziwne rzeczy. Iść samemu z niepewną waderą..
Ale z Hanzem poszedłeś..
Ygh..
-Dobra, niech ci będzie.
Od Jasmin CD Vernelli
- Nie - parsknęłam na niego wychodząc z wody i otrzepując się.
- Ok - powiedział zakłopotany i podrapał się za uchem.
- Chciałeś coś może ? - zapytałam widząc jak Vernelli otwiera pysk aby coś powiedzieć.
- Nie - odparł chłodno i usiadł. Zamyślił się i wpadł mi do głowy pewien pomysł.
- Słuchaj... A może przejdziemy się do Zacisza ? - zapytałam...
< Vernelli ? >
wtorek, 30 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Jasmin
Pierwsze co zrobiłem, to dałem ,,rodzinie" jeść, a potem po prostu usiadłem i zacząłem mówić coś pod nosem. W ten sposób trochę się ożywiłem.
_____
Masz ci los. Jasmine okazała się wyjątkowo ciekawym tematem który wypełniłby mój dzień. Złapałem ją na myciu się w jeziorku.
-Nie zimno ci?
Od Jasmin CD Vernelli
Od Vernelli'ego CD Hannzev
-Tyle zwlekałeś, to teraz cierp.-mruknąłem zmysłowo. Podniósł brew wysoko.
-Rozumiem, że dziecko jest ważne..-westchnął.-Nie ważne.
Podałem mu rękę przy okazji obejmując córkę. Złapał ją i tak zasnęliśmy.
_____
Z samego rana zabrałem teraz około dwunastoletnią Eve na pole treningowe i stanąłem przed nią.
-No, kochanie, spróbujmy..-westchnąłem pod nosem.-Poczuj w sobie moc, to jak przez ciebie przepływa.. Wsłuchaj się w swoją duszę.
Napięła się i przymknęła oczy. Wyglądała teraz groźniej, ale nie o to mi chodziło. Przeczekałem parę minut, lecz nic się nie działo.
-Nie mogę, tato.-wyjąkała. Pokręciłem głową.
-Wiem, że możesz, potrafisz!-podniosłem głos. Burknęła coś i spokojniej zajrzała wgłąb siebie.
-Nie moge!-krzyknęła. Skrzywiłem się.
-Dzisiaj.. będziemy razem z Hanzem walczyć. Masz się przyjrzeć i zobaczyć naszą moc.
Nie mówiłem o tym jej ojcu, bo i tak by przeciągał sprawę, ale to trwa za długo. Teraz musi stanąć na wysokości zadania i wreszcie zachować się jak mężczyzna.
<Walka! Walka! :C>
Od Hannzev'a
niedziela, 28 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Jasmin
Od Jasmin CD Vernelli
piątek, 26 grudnia 2014
Od Vernelli'ego
Od Perish'a
Nie wiem co ja mam tu robić. W ogóle się zastanawiam co ja jeszcze tu robię. Powinienem był wyruszyć stąd Kiedy miałem okazję. Bynajmniej bym odszedł w zapomnienie. Chociaż i tak mnie tutaj nikt nie zna. Jedynie to Hita mnie nie znała. No ale nikt po za tym...
więc co by zaszkodziło jakbym zniknął i nie wrócił. Znając życie nikt by się nie skapnal i miałbym święty spokój...
Jednak zostanę tu... chyba ze coś mnie skusi aby odejść w zapomnienie...
Od Lunaris CD Paul
-To...To....To....NISSAN SKYLINE R34!!-krzyknął i podbiegł do maski samochodu.Potem zaczął coś o nim gadać i..całować maskę.
-Dobra,dość tych czułości.-mruknęłam i wyciagnęłam kluczyki.
-TO ON JEST TWÓJ?!-podbiegł do mnie-Proszę!Mogę się nim przejechać!-błagał klękając przede mną.
-Boże...Jak Ci go pokazałam to chyba możesz tak?-zrobiłam minę w typie XD.
-Wsiadaj otworzyłam mu drzwi.
*Trochę Później*
Paul robi już 60 kółko.Siedziałam sobie na ziemi i i rysowałam patykiem.
-Dobra już!-krzyknął i wysiadł z samochodu.-Dzięki.
<Vena mnie opuszcza;-;>
środa, 24 grudnia 2014
Od Paula CD Lunaris
- no widze widze - zaśmiała się
Paczeliśmy se w oczy i powoli zbliżaliśmy ustami . W końcu się styknęły . To było takie miłe uczucie . Po chwili zaczęła lecieć muzyka .
- tańczymy ?
- pewnie
Impra trwała jeszcze godzinę . Doszlismy do hotelu i od razu walnąłem się na tapczan . Padałem nóg . Po chwili usnąłem . Obudziłem sie 30 minut poźniej . Przeciągnąłem się po czym zauważyłem Lunę na leżaku przed hotelem .Bez koszulki poszedłem na dół z ręcznikiem i butelką wody . Podeszłem ją od tyłu i zakryłem oczy .
- zgadnij to - powiedziałem cieńszym głosikiem
- nie wiem - powiedziała
- jak nie mogłaś mnie poznać - zażartowałem
- wiedziałam że to ty - wstała i podeszła do basenu
Wskoczyłem przed nią i usiadłem na dnie . Wypuścilem jednego bąbelka i .. czekałem .
- utopiłeś się czy co ?
Śmiałem się w myślach i wypłynąłem na powierzechnie chwytając się brzegu .
- mówiłaś coś ? - zażartowałem
http://files.sharenator.com/409514.gif
- nie nic - zaśmiała sie i odepchnęła mnie na wodę
Po chwili wskoczyła ona . Zaczęła tańczyć jak delfin . Płynąłem sobie spokojnie pod nią .
Wynurzyła się .
- a ten gdzie znowu - powiedziała
Chlapnąlem ją lekko wodą
- tutaj jestem
https://33.media.tumblr.com/52dc48a4ce68cd50abb34790affbf702/tumblr_nbsflo5bRu1sywrbco2_500.gif
- nieładnie - pokiwała paluszkiem
Wnurzyłem się i wytarłem ręcznikiem . Położyłem się na leżaku . Luna przysunęła się bliżej aż trzymaliśmy się za ręce .
- choćta muszę ci coś pokazać - powiedziała
( co takiego masz do pukazania ? )
Od Lunaris CD Paula
Uśmiechnęłam się co wyglądało komicznie.
-Muszę na chwilkę wyjść się przewietrzyć..Pozwolisz?
-Pewnie-uśmiechnął się trochę zawiedziony.
Zmieniłam postać na wilczą...Dziwnie się w niej czułam...Przebiegłam się trochę po lesie.Usłyszałam że ktoś się zbliża,przedzierając się przez gałęzie drzew.Zmieniłam się z powrotem w człowieka i nałożyłam kaptur na głowę.
-Kto tam?..-mruknęłam.
-Hipopotam-zaśmiał się głos.
-Nie podchodź tu..-wyciągnęłam mój sztylet.
-Dlaczego chcesz mnie zabić?-wyszeptał głos.
Nagle stanęło przede mną coś na rodzaj ducha.
Zbliżyło się do mnie i zaczęło...wysysać ze mnie energię.
Krzyknęłam i uciekłam.Walnęłam w drzewo i straciłam przytomność
*************
Obudziłam się w mojej jaskini.Obok mnie siedział..Paul.Wstałam i otrzepałam się.
-Dzięki za pomoc...-rzuciłam.Nie wiem czemu byłam taka zła..
Potem
*************
Zorganizowałam świąteczną imprezę.Wszyscy oczywiście muszę być ludżmi..Bez podejrzeń.Znalazłam w jaskini trochę kasy i pognałam do miasta.Wynajęłam hotel z ogromną salą,kupiłam trochę wina i wódy,jakiś DJ...Tak ja xd,karaoke i dekoracje.
Gdy wszystko było gotowe zjawili się wszyscy: Vern i Hanz,Perish,Marqué,Rin,Arix,Arish no i Paul.
-No to zaczynamy!-Krzyknęłam i odpaliłam muzę.Oczywiście zajebiste były dekoracje.
Po skończonych tańcach padali na ryje,ale napoje życie(wóda i wino)postawiły ich na nogi.Paul poprosił o karaoke.Puściłam podkład zdejmując moje nowe słuchawki..Tak,chiałam posłuchać.Zaczął coś śpiewać.
https://www.youtube.com/watch?v=bpJcjWEilEY
Gdy skończył po sali rozbrzmiewały oklaski.Znowu puściłam coś i lud zaczął tańczyć.
W tym czasie podeszłam do Paula.
-Fajna...piosenka..Ładnie śpiewasz-powiedziałam i zaczęłam miętosić ze wstydu bransoletkę.
-Dzięki-uśmiechnął się i spojrzał w górę po czym znów na mnie.
-Nawet sobie nie myśl..-uśmiechnęłam sie z założonymi rękami.
<Tak,to roślinka Paul XD>
poniedziałek, 22 grudnia 2014
Od Vernelli'ego - ,,All i need for christmas"
sobota, 20 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Lunaris
Od Paula CD Lunaris
Od Lunaris CD Vernelli
Od Vernelli'ego
-Ciocia!-krzyknęła mała biegnąc do niej. Wadera uśmiechnęła się przytulając szczeniaka.
-Cześć.-rzuciłem.-Męczyła mnie od rana..
-Nie szkodzi.-odparła z uśmiechem. Odwzajemniłem mimikę.
< : O >
piątek, 19 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Od Hannzev'a CD Vernelli
środa, 17 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Od Jasminy CD Nivan
- Z Wirginii - odparłam.
- Aha - powiedział i zamyślił się. Ja też, ale myślałam o moich demonach. Halu i Vievene. Obydwa były potężne, ale Vievene to... nie wiem jak to opisać, ale była w pewnym sensie potęgą...
- Wiesz, na razie znam tu tylko ciebie i ... no ten... oprowadzisz mnie ? - dodałam i popatrzyłam jak Nivan robi dziwną minę - Proszę - rzuciłam niechętnie. Nivan nie wyglądał na duszę towarzyską, ale spytać musiałam. Zamyślił się...
< Nivan ? >
Od Hannzev'a CD Vernelli
niedziela, 14 grudnia 2014
Od Nivan'a CD Jasmina
Od Dan'a CD Lalesina
sobota, 13 grudnia 2014
Od Lales
czwartek, 11 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Od Hannzev'a CD Vernelli
środa, 10 grudnia 2014
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Od Hannzev'a CD Vernelli
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Od Jasminy CD Nivan
Chodziłam sobie po Zakazanych Kościach. Zobaczyłam czyjąś sylwetkę. Nie przejęłam się tym i szłam dalej. Podeszłam bliżej tego kogoś. To był basior. Szłam dalej, ale on chyba mnie zauważył i uciekł... Pobiegłam za nim, nie chciałam tego robić. To miejsce do mnie przemawiało, ale mimo to biegłam za nim. Widział jak za nim biegnę i w pewnym momencie się zatrzymał i zapytał :
- Czego chcesz ?
- Nic konkretnego. Pobiegłam za tobą dla zabawy - powiedziałam i zaczęłam szurać łapą na ziemi.
- To daj mi spokój - warknął.
- Ok. Jakby co jestem Jasmin - powiedziałam i poszłam w swoją stronę. Czułam że basior zaraz za mną pójdzie... Nie myliłam się...
< Nivan ? >
Od Vernelli'ego CD Hannzev
Kiedy mężczyzna odszedł całą swoją uwagę skupiłem na malcu. Przebierał łapkami energicznie wydając z siebie urocze piski. W jednym momencie z agresywnego, wrednego faceta stałem się rozanielonym tatuśkiem. Cholera.
-Jesteś pewnie zmarznięty, albo zmarznięta..-szepnąłem przytulając stworzonko do siebie, szczelnie opatulając. Rozejrzałem się dookoła w nadziei iż znajdę cud mleko, na marne. Gdyby ktoś mi powiedział, że będę miał dziecko mimo iż mój partner nie jest kobietą, to bym go wyśmiał. Los płata figle, huh?
I jeszcze Hita.. tak bardzo chciała mieć szczeniaki, a teraz nie żyje. Byłaby idealną matką.
_____
Spędziłem z maleństwem cały dzień, tuląc je i miziając po główce. W końcu pod wieczór, gdy zrobiło się na prawdę zimno, zmieniłem się w wilka i okryłem go całym swoim ciałem, uważając by go nie zgnieść.
< Ver taka idealna pani domu xD >
